jako że wielu przegląda różne strony i czasem trafiają sie ciekawostki do kupienia... (pomijam ceny)

zaczniemy od tego oto klocka, u nas jeszcze nie widziałem do kupienia

Sansui G-22000
cena: 14000zł

kolejny cudak
Sansui TU X 1,
jedyne 15 800 zł

Obie firmy to znani Dear Hunter.
Firma pana Krugera (Audioorgazm)do łez mnie rozbawiła wystawiając ciekawa Wegę.Nie kupili nawet szejkowie.
Coś mi pachnie że obie mocno ze soba kolaborują.
Pozdrawiam Piotrze

Ciekawa wieża SHARPA

Nie mam zaufania do takich konstrukcji.
Pozdrawiam T
PS jak przez mgłe przypominam sobie taki sprzecik ale nie powalił jakos.

chrzan49 napisał:
Ja również - tyle rzeczy ile może się popsuć w tym gramofonie pewnie sprawi, że jak Alfa Romeo - częściej na warsztacie niż w trasie
Choć moim zdaniem tak zautomatyzowany gramofon musi robić wrażenie i obsługa jego jak CD

Szerpidrut i Mitsuhatsiu baardzo lubiły takie konstrukcje.One były dość pewne bo wbrew mniemamniu dosyć proste.Siadały głownie napędy paskowe.Jeżeli był podwójny to koszt 2-ch igieł ale to już jak się lubi bajery to trzeba płacic.
Ostatnio naprawiałem taki tangencjalny Pioneerek PL-L50 Direct Drive i tam zastygły smary ze starości i pasek wyciagniety jak guma w starych majtalach.Ale po wstepnej naprawie nie przesuwał ramieniem.Defekt był prosty.Uwalony transoptor czyli fototranzystorowy czujnik ruchu płetwy ramienia.Ale trzeba do tego dojść.,Koszt czesci 10 zł.Wiedza i czas bezcenne.

Jak pisałem spotykałem w życiu takie konstrukcje.Grało to poprawnie ale bez orgazmu.Sharp to jednak nie była firma w wysokiej póły.Za to Mitsubishi tak.
Były tez złote Pioneery.Pojawiły sie około 83 roku.Drogie to było jak swiat ale grało juz marnawo.
Ale co ja zrobie biednny żuczek jak lubię jednak gałę wyfrezowana z puca alu o wadze 0,5kg i front jak pancerz czołgowy.No i normalna ładna skale wieczorem i na żarówy!
Pozdrawiam Tomasz

Słuchał ktos?
UHER CV140

Laslo napisał:
własnie też zwróciłem uwage, bo opis to esej nie ma co - tylko brać w ciemno - ale jak jest naprawdę ?
nie znam gada !
choc wydaje mi sie że sprzedający troche przekoloryzował.




co do Sharpa to faktycznie wieża traca tanim marketem, ale sam gramofon jest ciekawy, choć pewnie może sie sporo popsuć - dokładnie działą jak kompakt - wybieranie utworów, revers płyty i inne bajery , aż wstyd że reszta to taki szajs !
sprzedajacy mocno pojechałz cena -
gramofon taki sprzedaje sie w cenie ok. 400 zł reszta nic nie warta - moja skromna opinia

Co do Sharpa to masz jak zwykle rację.Jak nie ma info w necie albo u guru to warto rozum włączyć.
Takie niepozorne K+H prosciaki okrutne a graja bosko a zbyt skomplikowane wypasy nie powalaja.
Tu w Sharpie bardziej design niz walory.
Te tangencjalne wbrew poozorom nie nyły skomplikowane.Mechanika bajecznie prosta reszte robiła elektronika.Tak że doczyścic smary na prowadnicy wózka i wymienić paski bo wiszą zapewne jak cycki wiadomo komu i powinny hulac ale żeby sie dostać to droga przez mękę! Japsy robili serwisowo lepiej od europejczyków ale Sharp miał ciągoty w drugą stronę.

Zaś co do Uhera.Hmmm.Opis poezja czysta ale firma nie słynęła z nadmiernej doskonałości wyrobów.Specjalizowała sie magnetofonach i to raczej reporterskich i popełniła jika swietnych modeli.Potem ratowąła sie klonami dobrych japończyków a potem zdechła jak wszystkie.Na poczatku 90-ych tłuki juz straszna tandetę i tego do ręki nie bierzemy.