szejku10 napisał:
Wiem o co wam chodzi, sam mam kilka starych klocków ale zamykanie się na nowe bo gałka potencjometru jest plastikowa jest chore. W nowym sprzęcie też szukałem aluminiowegi frontu i bez problemu taki znalazłem. Co do dzwięku to już jest subiektywna ocena jeden będzie mlaskał drugi powie kupa. Dla mnie liczy się jeszcze stan techniczny a stare są w 99% zajechane, porządny serwis np. u Pana Kawy kosztuje sporo i dlatego uważam, że znaleść pewny klocek za 500-700 zł jest sztuką bo to są przeważnie ulepy i nie ma co ich porównywać do nowego za 2-2,5 k
Nie wiem skąd u Ciebie przekonanie że sprzęt vintage każdy jest uszkodzony lub polepiony. A nawet jeślibyś dał 500 za wzmacniacz i 300 za renowację to za 800 miałbyś wysokiej klasy sprzęt który, jak wiele osób próbuje Cię przekonać, zagrałby raczej lepiej od współczesnych za 2000zł. Zrozum że kiedyś polityka firm elektronicznych byłą inna- liczyła się jakośc-teraz wyłącznie pieniądz. Koszt wyprodukowania plastikowego wzmacniacza to pewnie jakieś 200zł. Ty zapłacisz dwa tysiące. Założę się że wszystkie wzmacniacze Yamahy z danej serii mają identyczne bebechy klepane gdzieś w Chinach za grosze. Takie czasy.
Nie chodziło mi o plastikową manetkę potencjometru- żartowałem że cały potencjometr będzie palstikowy.