Witam wszystkich.
Jestem w posiadaniu amplitunera Pioneer SX-1280. Amplituner się nie załączał bo był spalony rezystor na płytce zasilacza oznaczony R25 3,.3 Ohm 20W.
Wymieniłem go i po włączeniu amplitunera ,zaświecają się żarówki z lekkim opóźnieniem, lecz wymieniony rezystor w momencie robi się bardzo gorący więc odłączam zasilanie w obawie przed spaleniem rezystora lub innych elementów. Pytanie mam takie co może powodować tak szybkie się grzanie tego rezystora, co powinienem sprawdzić. Poniżej załączam schemat zasilacza.
Dodam jeszcze że po włączeniu zasilania, przekaźnik się nie przełącza.

Cześć
Czy elektrolity na płytce zasilacza są sprawne? Pomierzone? Od tego bym zaczął. Należy zmierzyć nie tylko pojemność ale również ESR i upływność. Jeżeli przez lata pracują przy elementach mocno nagrzewających się, to na 90% do wymiany.

Nie sprawdzałem elektrolitów i raczej nie sprawdzę bo nie wiem jak. Więc pozostanie mi je wymienić. Od jakiego producenta najlepiej kupić te elektrolity ?

Do takiego Pioneera to bym użył Nichicon lub Panasonic.
Czy te co tam są to oryginały jeszcze?
Kiedyś w tunerze Grundiga miałem tak, że mi paliło rezystor i okazało się, że elektrolit za tym rezystorem praktycznie zwierał do masy.

Myślę że oryginał to są nippon chemi-con

A może ten rezystor który kupiłem na Allegro za bodajże 2zł jest nieodpowiedni ? To ten pierwszy od góry, ten drugi to oryginał.

Pioneer ma bardzo rozbudowany zasilacz wysokonapięciowy.Cężeko dosatc kondensatory 100V a jak już sa drogie.Do sprawdzenia także diody Zenera i treanzystory.Aby dostać sie do elementów zapewne trzeba wydostać płytke czyli odwinać te cholerne zawijki a potem przylutować.Moc roboty.
Pozdrawiam Tomasz