To chyba trochę za daleko posunięte wyobrażenia...zbyt poważnie do tego podchodzisz. Napisalbym jak to poprawilem zwrotnice w goodmansach ale boje sie teraz...

Dla wnukow zatrzymam oryginalne kondensatory...jak juz sie spala ze wsytdu to beda mogly je sobie wlutowac spowrotem

Samo słowo "poprawiłem" jest nieodpowiednie. Powinno być: zszargałem, sponiewierałem, zbezcześciłem.
Jakie jest prawdopodobieństwo że za kilkanaście-kilkadziesiąt lat twoje wnuki będą wiedzieć gdzie im zostawiłeś kondensatory, do których kolumn i czy będą umieć lutować? No i czy będą mieć takie konserwatywne poglądy jak ja? Małe szanse że na wszystkie pytania odpowiedzą "tak".

badi2 napisał: Ważmy słowa, idą święta
Skoro ja uprawiam to wszystko co wymieniłeś to jak nazwać to?:
allegro.pl/kef-concerto-1006-1szt-i6655704578.html

Ja bym to nazwał śmieciem. Nie sprzedający jest winny, a ten co je sponiewierał i wyrzucił.
Zakładam że ty masz szacunek do swoich KEFów, które jeszcze nie są śmieciami, dlatego twierdzę że źle robisz.

Dobrze, dziękuję za tę opinię. Kolumny i inny sprzęt, który chce zostawić dla siebie zawsze staram się zrobić tak, żeby grał jak najlepiej.
Sprzęt, który nie robi na mnie wrażenia i który chce sprzedać dalej nie dotykam lutownicą.
Jak pisałeś wyżej - najprawdopodobniej zostaną ze mną do końca tak jak inne sprzęt dotykane przeze mnie
Wstydem moich wnuków się na zapas nie przejmuję, będą mieć zapewne inne ciekawe rzeczy do roboty niż audio sprzed 100lat
Wesołych świąt!

No to musisz mieć ogromny magazyn, skoro zakładasz że do końca ze wszystkimi zostaniesz. Co jeżeli zachorujesz i nie będzie cię stać na opłacenie tak dużego czynszu?
Ja się twoimi wnukami za bardzo nie przejmuję, tylko losem sprzętu.
"będą mieć zapewne inne ciekawe rzeczy do roboty niż audio sprzed 100lat "
To jest ten problem. Wyrzucą kondensatory które im zostawisz, a te stare złomy (kolumny) oddadzą za bezcen. Kolejny właściciel będzie chciał je pokochać, ale nie będzie mógł bo kondensatory fałszywe.

weź się lepiej za lepienie pierogów bo od tych zmartwień o mój sprzęt to jeszcze żyłka Ci pęknie

Laslo, proponowałbym dalej nie kontynuować tej dyskusji - szkoda czasu i nerwów
Każdy ma, to co chce I fajnie, że kolumny grają ku Twemu zadowoleniu.

Lukaszu,niepotrzebnie wdajesz się dyskuję z ortodoksem.On zapewne wkłada bezpieczniki z 1967 roku bo nie falszywe.Niestety dawno temu kilka firm cudowało (nie wiem po co) ze zwrotnicami i dawali baaardzo nietypowe .Po latach spory problem.A mozna przeciez prosto.
Tomasz

Zwrotnice mam zrobione. Kolumny pięknie grają - u mnie są w tej chwili numero UNO. O dziwo po podłęczniu KEFów musiałem przewartościować moje wzmacniacze (i to komisyjnie - wspólnie z małżonką i córką). Na pierwszym miejscu stanęła AIWA AA-8700, a najgorzej zagrał SONY ES.

TEraz muszę poprawić jeszcze stolarkę, bo odrapane i starszą - ale z tym czekam na wiosnę